Oto logo strony. Piękne ono jest

Grodzisko Sulimira

Najstarsze ślady obecności człowieka na terenie dzisiejszych Sulmierzyc i najbliższych okolic pochodzą z młodszej epoki kamiennej. Prowadzone wykopaliska archeologiczne potwierdzają istnienie osad w późniejszych czasach, co świadczyć może o korzystnych warunkach do łowiectwa i hodowli zwierząt na tym terenie.  

 

 

 

Przy granicy
Na północ od Sulmierzyc odkryto wczesnośredniowieczne grodzisko zlokalizowane na linii granicy oddzielającej Śląsk od Wielkopolski. Gród wchodził w skład umocnień obronnych budowanych po wielkopolskiej stronie granicy. Teren ten charakteryzował się błotnistą i bagnistą doliną przez którą przepływała rzeka - Czarna Woda.

Grodzisko otoczone było owalnym piaskowym wałem. Najprawdopodobniej, na jego zwieńczeniu znajdowała się drewniana palisada. Wejście do grodu znajdowało się od strony wschodniej. Tam też przylegały tereny na których mieszkańcy grodu uprawiali ziemię. W pobliżu grodziska odkryto ślady osady. 

Dzisiaj teren grodu porośnięty jest drzewami i krzakami. Zachował się jednak charakterystyczny kształt dawnych umocnień. Grodzisko Sulimira leży na trasie pieszego szlaku turystycznego prowadzący z Sulmierzyc do Krotoszyna.

Legenda o rycerzu i diable
Z grodem związana jest legenda dotycząca rycerza Sulimira. Od jego imienia - według podania -  pochodzi nazwa miejscowości.

Rycerz ten wraz ze swoją drużyną miał wędrował po ziemi Piastów w poszukiwaniu miejsca na założenie grodu. Wśród mokradeł, łąk i moczarów ujrzał wzniesienie na który rósł rozłożysty dąb. Spodobało mu się to miejsce, postanowił więc tam osiąść.  

Gdy dotarł do wzniesienia, wyszła mu naprzeciw zgarbiona wiedźma próbująca odwieść go od pomysłu założenia grodu. Kobieta oznajmiła Sulimirowi, że wzniesienie zamieszkuje okrutny, doświadczony diabeł. Mówiła, że jeśli rycerz zamieszka w tym miejscu, niechybnie zginie. Opowiadała także, że w deszczowe wieczory diabeł ma zwyczaj kąpać się w przepływającej obok rzeczce której wody rozlewają się na najbliższą okolicą i stają się czarne. Sulimir zaczął nazywać rzekę Czarną Wodą. 

 

Sulimir nie posłuchał wiedźmy, ściął olbrzymi dąb rosnący na środku wzgórza, w miejscu tym postanowił zbudować gród. By zapewnić sobie bezpieczeństwo ze strony Niemców, którzy często zapuszczali się na ten teren i łupili okolicę pojął za żoną córkę jednego z margrabiów niemieckich. Legenda mówi, że kobieta ta była ruda i piegowata.

Pani grodu przybyła do Sulimira ze swoim dworem. W jej najbliższym otoczeniu przebywał także  lutnista z którym to żona Sulimira przebywała bardzo dużo czasu. Osamotniony i rozczarowany Sulimir szukał pocieszania w alkoholu, upodobał sobie reńskie wino. Wykorzystując ten fakt, otruto dzielnego rycerza. Władzę w grodzie zaczęła pełnić jego żona.

Poddani Sulimira byli bici i wykorzystywani. W końcu pozwolono im odejść. Po opuszczeniu grodu pół mili za łąkami, założyli oni osadę i na cześć swego dawnego pana nazwali ją Sulmierzycami.

Stary czart nie opuścił grodu. Od ślubu Sulimira zamieszkał w kasztelanowym kominku i bacznie przyglądał się wszystkim wydarzeniom. Złe czyny spisywał na koźlej skórze. Gdy zabrakło już na niej miejsca postanowił ukarać nowych właścicieli grodu. Kominem wydostał się na dach budynku i zamienił się w czarną, złowrogą, burzową chmurę. Z niej to, na gród, spadła błyskawica przypominająca ogromną rękę i doszczętnie zniszczyła grodzisko. Jego mieszkańcy na czele z niemiecką panią zginęli.

Starsi mieszkańcy Sulmierzyc opowiadają, że o północy w Wielkanoc na miejscu dawnego grodziska usłyszeć można brzęk żelastwa, niezrozumiałą mowę, śmiech szatana, płacz kobiety...  

Piosenka o nazwie miasta
Do początków miasta i historii grodziska nawiązuje popularna w Sulmierzycach pieśń ludowa. Autorem 17 zwrotek jest ks. Klemens Rosochowicz który prowadził badania nad historią Sulmierzyc przed II wojną światową. Osiemnastą zwrotkę napisał Leon Piątka, inicjator sulmierzyckiego muzeum oraz założyciel Towarzystwa Miłośników Ziemi Sulmierzyckiej. Autorem pozostałych zwrotek jest Tadeusz Lawrenz, wieloletni dyrygent Koła Śpiewaczego „Cecylia”. 

1. Sulmierzyce, Gronowice,

    To są nasze okolice!

    Tu ojcowie nasi żyli

    Słód warzyli, piwo pili

2.Gdzie dziś żyto, zboże wszelkie

    Kiedyś rosły dęby wielkie

    Woda zaś szeroko stała,

    Wszystko w bagna zamieniała

3. Lecz Sulimir, ojciec stary,

    Choć sędziwy, ale jary,

    Wziął za bary się z dębami

    Wraz z synami i córkami

4. Wyciął, spalił, wykarczował

     I gdzie dawniej wilk się chował

    Wkrótce wołki pług ciągnęły

    A córeczki len czyściły.

5. Gdy się młodzi pożenili,

    Coraz dalej las trzebili,

    Dla siebie i swoich dziatek

    Zbudowali tuzin chatek.

6. Gdy ktoś obcy tu zawitał,

    I o nazwę ich zapytał,

    Zaś do kogo należycie,

    Komu roczny czynsz płacicie. 

7. Wszyscy my Sulimirzyce,

    Sulimira, hen dziedzice!

    Panem całej naszej wioski,

    Starosta odolanowski.   

8. Pan Bóg jakoś błogosławił,

    Szczęścił w domu, w polu darzył.

    Rodziny się rozrastały,

    W wiosce miejsca już nie miały.   

9. Z czasem były aż dwie wioski,

    O nazwę nie było troski.

    Sulimierzyce nazwę miały,

    Obok Starych, Modne stały.

10. A za rzeką w tamtej stronie,

      Gdzie jest teraz nasze Błonie,

      Tam, gdzie śląskie są granice,

      Była wioska Granowice.

11. Aż tu roku Pańskiego

      Tysiąc czterechsetnego 

      Pięćdziesiątego siódmego

      W sam dzień Marcina Świętego:

12. Pan Gruszczyński, rycerz sławny,

      Akt napisał starodawny,

      Przywilej dał Sulmierzyc

      Starych, Modnych i Gronowic.

13. Pan starosta i podstoli,

      Tak oznajmił z własnej woli:

      z wiosek trzech niech miasto będzie!

      Niechaj wiedzą wszyscy, wszędzie.

14. Dają miastu na użytek

      Grunty i inne dobytek:

      Stawy, rowy, raki, ryby,

      Drzewa, pastwiska i grzyby. 

15. Z łąki siano, z barci miody,

      Wyłączam dla swej wygody:

      Pańskie konie chcą mieć siana,

      Miodek przyda się dla pana.

16.Gdy przed królem pan się zjawił,  

      dokument sam wystawił,

      zatwierdził miejskie wolności,

      na wieki dla potomności.

17. Rządzić mają się już sami,

      Burmistrz, pospołem z racjami

      Sądy zaś sprawować będzie

      Pan wójt z ławnikami w rzędzie!

18. Odtąd pięćset lat minęło,

      Wiele się z czasem zmieniło,

      Przeszły wojny nawałnice,

      dotąd stoją Sulmierzyce.

19. Prawo, które nam przyznano

      Bez pytania odebrano.

      Lecz Sulimira lud bojowy,

      Wnet się zabrał do odnowy

20. Prawa miejskie przywrócono,

      Przez co zadość uczyniono.

      Urząd Miejski powołano,

      Naczelnika mianowano.

21. Wielkie święto obchodzono,

      Sztandar miastu fundowano.

      Społeczeństwo się zebrało,

      Na ten cel pieniądze dało.

22. Kilka latek już minęło,

      Wiele się u nas zmieniło.

      Mistrzem kraju też byliśmy,

      Nagrody otrzymaliśmy.

23. Wodę, gaz pozakładano,

      Mieszkańcom wygodę dano.

      Ratusz wyremontowano,

      Do zwiedzania go oddano.